Czekają nas niespotykane do tej pory napięcia w strefie euro związane z kryzysem koronawirusowym oraz z narastającymi problemami zadłużeniowymi krajów EUR. Każda podjęta próba ratowania bankruta,
prowadzi do wzrostu zadłużenia innych Państw EURO, do problemów banków oraz do emisji pustego pieniądza przez EBC. Tym
samym system ratowania strefy EURO, powoduje coraz to większe napięcia i zwiększone
prawdopodobieństwo kolejnego bankructwa. Ostatecznie zaś prowadzi do
niewypłacalności Państw, Banków oraz obywateli. Tym samym droga ta prowadzi do
długookresowego kryzysu w Europie, a to z kolei do prawdopodobnego rozpadu Unii Europejskiej.
Jedynym sposobem wyjścia z kryzysu zadłużeniowego jest kontrolowany rozpad
strefy EURO. Polegałby on na przyjęciu przez wszystkie kraje EURO, swoich
dawnych walut, po kursie wejścia do EURO. Zadłużenie Państw byłoby denominowane w walucie narodowej. Jednocześnie
waluta EURO, funkcjonowałaby równolegle około jednego roku, jedynie w rozliczeniach
gotówkowych, w celu wydania posiadanych przez obywateli pieniędzy. Kurs waluty
EUR, przez ten rok byłby stały dla poszczególnych walut, a jednorazowe operacje
gotówkowe nie mogłyby być większe niż pięć tysięcy EURO. Natomiast kursy walut
narodowych, byłyby ustalane przez wolny rynek od pierwszego dnia od
wprowadzenia. Wprowadzono by restrykcje
dotyczące zakładania rachunków w poszczególnych krajach dla obywateli innego
kraju oraz firm, w celu zminimalizowania przenoszenia środków do państw
bezpiecznych (np. Niemcy) Model ten pozwoliłby na:
- szybkie odzyskanie konkurencyjności gospodarkom zadłużonym
- ochronę systemów bankowych przed niekontrolowanym wypływem depozytów, gdyż w kraju można był by płacić w EUR, natomiast nie dawało by to żadnych korzyści. Część ludności robiłaby zakupy za granicą i handlowała, nie byłoby to jednak aż tak znaczące dla gospodarek
- urealnienie zadłużenia, gdyż co prawda zadłużenie byłoby dalej tak samo wysokie, jednak dzięki znacznemu osłabieniu waluty krajowej, państwo byłby bardziej konkurencyjne, a wyższa inflacja urealniłaby (zmniejszyła) zadłużenie
- mniejsze straty Banków które kupiły obligacje Państw PIGS, gdyż posiadanie dużej ilości tych obligacji negatywnie odbiłoby się na kursie waluty danego kraju, tym samym wartość obligacji nie była by tak wielka
Tym samym w celu obrony przed rozlaniem się kryzysu,
należałoby wzmocnić te banki, które posiadają największą liczbę złych obligacji
(przez już powołany fundusz), następnie je zrestrukturyzować i podzielić na
mniejsze instytucje. Równolegle wprowadzając restrykcyjne prawo antymonopolowe,
gdzie podmiot w danej branży nie mogły mieć rynku zbytu większego niż 8%.
Restrykcja ta zabezpieczałaby Państwa przed zbytnim uzależnieniem się od wielkich międzynarodowych korporacji, które są za duże by zbankrutować i za duże by im pomóc.
Restrykcja ta zabezpieczałaby Państwa przed zbytnim uzależnieniem się od wielkich międzynarodowych korporacji, które są za duże by zbankrutować i za duże by im pomóc.
Dla obywateli poszczególnych państw zarówno zadłużenie jak i
depozyty prowadzone w EURO, zostałby automatycznie przewalutowane na walutę
danego kraju. Tym samym zadłużeni obywatele posiadaliby nadal realne
zadłużenie do spłaty, prawdopodobnie za znacznie większym oprocentowaniem w
„złych" państwach. Jednocześnie depozyty w walucie narodowej miałyby tą samą
wartość w walucie kraju, mniejszą jednak
siłę nabywczą z powodu m.in. skoku inflacji.