czwartek, 28 kwietnia 2016

Model wyjścia z kryzysu (EURO)


Czekają nas niespotykane do tej pory napięcia w strefie euro związane z kryzysem koronawirusowym oraz z narastającymi problemami zadłużeniowymi krajów EUR. Każda podjęta próba ratowania bankruta, prowadzi do wzrostu zadłużenia innych Państw EURO, do problemów banków oraz do emisji pustego pieniądza przez EBC. Tym samym system ratowania strefy EURO, powoduje coraz to większe napięcia i zwiększone prawdopodobieństwo kolejnego bankructwa. Ostatecznie zaś prowadzi do niewypłacalności Państw, Banków oraz obywateli. Tym samym droga ta prowadzi do długookresowego kryzysu w Europie, a to z kolei do prawdopodobnego rozpadu Unii Europejskiej.

Jedynym sposobem wyjścia z kryzysu zadłużeniowego jest kontrolowany rozpad strefy EURO. Polegałby on na przyjęciu przez wszystkie kraje EURO, swoich dawnych walut, po kursie wejścia do EURO. Zadłużenie Państw byłoby denominowane w walucie narodowej. Jednocześnie waluta EURO, funkcjonowałaby równolegle około jednego roku, jedynie w rozliczeniach gotówkowych, w celu wydania posiadanych przez obywateli pieniędzy. Kurs waluty EUR, przez ten rok byłby stały dla poszczególnych walut, a jednorazowe operacje gotówkowe nie mogłyby być większe niż pięć tysięcy EURO. Natomiast kursy walut narodowych, byłyby ustalane przez wolny rynek od pierwszego dnia od wprowadzenia.  Wprowadzono by restrykcje dotyczące zakładania rachunków w poszczególnych krajach dla obywateli innego kraju oraz firm, w celu zminimalizowania przenoszenia środków do państw bezpiecznych (np. Niemcy) Model ten pozwoliłby na:
  • szybkie odzyskanie konkurencyjności gospodarkom zadłużonym 
  • ochronę systemów bankowych przed niekontrolowanym wypływem depozytów, gdyż w kraju można był by płacić w EUR, natomiast nie dawało by to żadnych korzyści. Część ludności robiłaby zakupy za granicą i handlowała, nie byłoby to jednak aż tak znaczące dla gospodarek
  •  urealnienie zadłużenia, gdyż co prawda zadłużenie byłoby dalej tak samo wysokie, jednak dzięki znacznemu osłabieniu waluty krajowej, państwo byłby bardziej konkurencyjne, a wyższa inflacja urealniłaby (zmniejszyła) zadłużenie
  •  mniejsze straty Banków które kupiły obligacje Państw PIGS, gdyż posiadanie dużej ilości tych obligacji negatywnie odbiłoby się na kursie waluty danego kraju, tym samym wartość obligacji nie była by tak wielka
Tym samym w celu obrony przed rozlaniem się kryzysu, należałoby wzmocnić te banki, które posiadają największą liczbę złych obligacji (przez już powołany fundusz), następnie je zrestrukturyzować i podzielić na mniejsze instytucje. Równolegle wprowadzając restrykcyjne prawo antymonopolowe, gdzie podmiot w danej branży nie mogły mieć rynku zbytu większego niż 8%.

Restrykcja ta zabezpieczałaby Państwa przed zbytnim uzależnieniem się od wielkich międzynarodowych korporacji, które są za duże by zbankrutować i za duże by im pomóc.
Dla obywateli poszczególnych państw zarówno zadłużenie jak i depozyty prowadzone w EURO, zostałby automatycznie przewalutowane na walutę danego kraju. Tym samym zadłużeni obywatele posiadaliby nadal realne zadłużenie do spłaty, prawdopodobnie za znacznie większym oprocentowaniem w „złych" państwach. Jednocześnie depozyty w walucie narodowej miałyby tą samą wartość  w walucie kraju, mniejszą jednak siłę nabywczą z powodu m.in. skoku inflacji.