wtorek, 1 grudnia 2020

Analiza

"Mój zmarły ojczym, Samuel Pisar, był jednym z dziewięciuset dzieci w swojej szkole w Białymstoku w Polsce, ale jedynym, które przetrwało Holokaust po spędzeniu czterech lat w obozach koncentracyjnych"

Przyszły sekretarz stanu opowiedział, jak Pisar, ukrywając się w lesie pod koniec wojny, usłyszał odgłos czołgu. Okazało się, że był to czołg amerykański. Pisar wybiegł przed niego.

Z maszyny wyłonił się czarnoskóry żołnierz, a Pisar miał wypowiedzieć jedyne trzy słowa po angielsku, których nauczyła go matka: "God bless America"

Anthony Blinken w swoim przemówieniu po otrzymaniu nominacji na stanowisko sekretarza stanu.

Podane za portalem Interia. https://wydarzenia.interia.pl/swiat/news-usa-przyszly-sekretarz-stanu-anthony-blinken-mowil-o-polsce,nId,4876640

Załóżmy że jestem obywatelem USA i wysłuchałem przemówienia nowego sekretarza stanu, czyli odpowiednika naszego Ministra Spraw Zagranicznych. Z tego też przemówienia postanowiłem zaczerpnąć nieco wiedzy historycznej. A więc zaczynamy.

Dowiedziałem się, że zmarły ojczym tego pana, uczył się wraz z dziewięciuset innymi uczniami w szkole w Białymstoku i w ciągu czterech lat Holokaustu, przeżył tylko on. Jako, że działo się to w Polsce, można przyjąć, że Polacy zabili wszystkich uczniów z Białegostoku z wyłączeniem Samuela Pisara. Dodatkowo dowiedziałem się, że był uwięziony w obozie koncentracyjnym (Polskim?), z którego prawdopodobnie zbiegł i ukrywał się w lesie. Tam właśnie usłyszał odgłos czołgu amerykańskiego (w lasach białostockich), z którego wyłonił się czarnoskóry żołnierz.

Te jakże ciekawe słowa wypowiada jeden z najpotężniejszych ludzi na świecie. Co to w skrócie może dla nas znaczyć? Pojawia się zajawka o Polsce i zdecydowanie jest powiązany z nim przekaz negatywny, czyli będziemy mieli pod górkę. Zresztą, to i tak było wiadomo, po zwycięstwie Bidena.

W wypowiedzi pojawiły się także akcenty zdecydowanie antyrasistowskie, sprzyjające Black Lives Matter. Mamy czołg amerykański gdzieś pod Białymstokiem, co już jest co najmniej ciekawą koncepcją, gdyż w czasie II Wojny Światowej wojska amerykańskie doszły jedynie do rzeki Łaby, gdzie spotkały się z wojskami rosyjskimi. Nawet gdy się uprzemy, że jeden jedyny czołg amerykański przebił się aż do Białegostoku, co byłoby świetnym scenariuszem do hollywoodzkiego filmu, to jakim cudem był tam akurat czarnoskóry żołnierz? Spróbuję powyższe informacje w jakiś sposób posklejać i w logiczny sposób wyjaśnić.

Zakładam, gdyż jakieś założenia należy przyjąć, iż samotny amerykański czołg prowadzony przez dzielnego czarnoskórego żołnierza, przejechał przez jeden z mostów na rzece Łaba, prawdopodobnie na podstawie przepustki dyplomatycznej. Przyjmuję iż przepustka była najpierw zaakceptowana przez urzędnika niemieckiego, na dalszym etapie powyższy dokument pozwolił także na wjazd na tereny zajęte przez Rosjan.

Znak ambasady amerykańskiej namalowany na czołgu, skutecznie zniechęcał żołnierzy niemieckich oraz rosyjskich do ataku, gdyż wiadomo było, iż jest to mobilna ambasada. Tutaj należy pochwalić pomysłodawców takiego rozwiązania, gdyż było ono niezwykłe sprytne i pozwoliło na uratowanie wyjątkowej osoby.

I tutaj jest kolejny, wydawałoby się zgryz. Skąd wiedziano, że ta osoba, była tak niezwykle istotna, że została przygotowana brawurowa, wydawałoby się skazana na porażkę akcja ratunkowa? I tutaj pojawia się Edgar Cayce, nazywany także „Śpiącym Prorokiem". Znany amerykański jasnowidz prawdopodobnie przewidział, że gdyby nie wpływ Samuela Pisara, na życie Anthony'ego Blinkena, ten nie byłby tym, kim jest. Oczywiście są to moje domysły, ale oparte na mocnych fundamentach. To było jedno z ostatnich proroctw Cayce, który zmarł 3 stycznia 1945 roku, tym samym wydaje się, iż to proroctwo jest jednym z najważniejszych tego sławnego jasnowidza. Najważniejsze i nieujawnione, co dodatkowo dodaje smaczku sprawie. Tym sam należy domniemać, iż od Anthony'ego Blinkena zależą losy świata.

I tutaj pojawia się kolejny jasnowidz, tym razem Pan Krzysztof Jackowski, który od kilku lat mówi o nowej wojnie światowej. Tym samym z całą mocą mogę powiedzieć, iż on wie, jaką rolę ma odegrać Anthony Blinken. Czy ujawni prawdę?  Obstawiam że tak, gdyż nasz jasnowidz lubi udzielać się w mediach.

Na pewno też trzeba postawić pytanie, dlaczego do akcji ratunkowej został wyznaczony czarnoskóry żołnierz, mimo iż w armii amerykańskiej wciąż panowała segregacja rasowa i bycie czołgistą dla Afroamerykanina było niemal niemożliwe. Jedynym wyjątkiem był 761 Batalion Czołgów, który w ciągu stu osiemdziesiątych trzech dni walk brał udział w wyzwoleniu trzydzieści europejskich miast, na pewno jednak nie było to na obszarze dzisiejszej Polski. Jest to niezwykle trudne pytanie i obawiam się, iż nie jestem wstanie, na nie odpowiedzieć. Intuicja podpowiada, iż zacofane plemiona słowiańskie nie widziały nigdy wcześniej czarnoskórego i odbierały go jako diabła posiadającego siły nieczyste, co zdecydowanie ułatwiało wykonanie zadania. Możliwe też, że tak dynamicznie wprowadzana równość, potrzebowała takiego bohatera, jak bezimienny czarnoskóry żołnierz. Możliwe, że teraz właśnie nadeszła ta chwila, by ujawnić akcję niemal sprzed osiemdziesięciu lat i pokazać prawdziwego bohatera.

Inną kwestią było wytłumaczenie wieruszce wojskowej, że na akcję musi zostać wysłany czarnoskóry bohater, a nie kapitan Ameryka. Jak zdołano przekonać rasistowskich amerykańskich żołnierzy? Nie wiadomo, a jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Czyli mieliśmy do czynienia z przekupstwem na niespotykaną w historii skalę. Jeżeli tak rzeczywiście było, to tylko Anthony Blinken może nas uratować.

Zdaję sobie sprawę, iż sporządzona analiza może być nieco ułomna, mam nadzieję jednak na to, iż pozwoli szerzej spojrzeć na świat.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz